LISTA POSTÓW

czwartek, 30 sierpnia 2012

Olga Pawłowicz- bo każda filozofia jest utopijna


 OLGA PAWŁOWICZ


Wykładowca literatury |wielbicielka polskiej poezji, rosyjskiej prozy i…skandynawskiego dramatu |Poetka| wielokrotna emigrantka | prawosławna | wielbicielka Nietzschego

 Fotografia: http://www.olenaleonenko.com/foto/3/big/1.jpg


         Gdy zaproponujesz studentowi miejscowego uniwersytetu wino, a ten zapyta, czym
jest właściwie pragnienie, a czym trunek, powołując się na Kierkegaarda- najpewniej
czekają go egzaminy u Olgi Pawłowicz.
Sama Olga- wysoka i smukła, w obcisłych czarnych spodniach i skrojonej po męsku białej koszuli, przewiązanej w supeł na wysokości pasa- stanowi raczej swoistą zagadkę. Swoje pochodzenie określa jako ‘słowiańskie’ i akcentuje je, dodając do ubioru elementy tamtejszego folkloru, tak jednak różnorodne, że z jednakowym przekonaniem opisuje się
 ją jako Polkę, Białorusinkę, czy Ukrainkę. Nazwisko, będące częścią niewiadomej, prawdopodobnie zmieniła, podczas jednej z wielu podróży.
Do Amsterdamu przybyła z Rosji, gdzie, jak mówią, udzielała się w artystycznej bohemie.
Lata cyganerii znaleźć miały odbicie w ekscentrycznym trybie życia prelegentki; na porannych zajęciach pojawiała się z podkrążonymi oczyma, niekiedy tak napuchniętymi
od nieprzespanych nocy, że z trudem przychodziło jej je otworzyć.
Przechodząc ulicą pozostawiała po sobie zapach drogich perfum i niewywietrzałego cygara, z którym jednak de facto nigdy jej nie przyłapano.
Krótko po przyjeździe do Holandii, bo jeszcze przed upływem kwartału, zyskała miano prawdziwej legendy. Jej wykłady przyciągały tłumy; podczas gdy przerażeni studenci modlili się o ich koniec, wolni słuchacze, okupujący miejsca na podłodze, skandowali, prosząc o więcej szczegółów.  
Oczywistym stało się, że nikt, kto szczególnie uzdolniony nie jest, literatury nie zaliczy.
To, o czym mówiła, niejednokrotnie wykraczało zresztą poza słowo pisane- brodzący
w mieszance prozy, poezji, malarstwa, muzyki i filozofii oblewali kolejne egzaminy, a lista studentów uszczuplała się. W razie, gdyby któryś w wychowanków nie miał jeszcze dosyć widoku pani profesor, wynajmowała pokój w akademiku. Mimo tej bliskości, jej prywatność osiągnęła stan absolutny i nienaruszalny. Owszem, plotkowano, niczego nie wiedziano jednak na pewno. Gdy jakiś odważny mieszkaniec akademika zapytał, czy to prawda, iż jest w rzeczywistości dwudziestopięcioletnią dziewicą, roześmiała się.
Tylko jeden fakt jest prawdziwy- oświadczyła i choć nie stwierdzono, który, progu jej pokoju przy Haarlemmerstraat nie przekroczył jeszcze żaden mężczyzna. Nie. Kobieta także nie.


 Informacje na marginesie:
- Nienawidzi dzieci,
- Jej egzaminy zwykło się nazywać "zaliczeniami z myślenia",
- 3/5 studentów, zapytanych o Olgę, marszczy brwi i wygłasza pompatycznie "Każda filozofia jest utopijna!",
- Zagadnięta o swoje rzekome wykształcenie pianistyczne prycha, przyznając wyższość słowa nad dźwiękiem.

 

 

 

W kreowaniu obrazu Olgi wykorzystano postać aktorki i pieśniarki- Oleny Leonenko. 

Za wszelkie niedociągnięcia blogowe przepraszam, po raz pierwszy korzystam z blogspot.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

[Też uwielbiam Nietzsche'ego. Jedyny filozof, którego twierdzeń nie wyrzuciłam z głowy mimo upływu lat. Kierkegaard zaś był pierwszym filozofem, którego pomysły poznałam. Chyba się polubimy za tę słowiańskość i zamiłowanie do słowiańskiego folkloru.
Hm. Brandi i Olga muszą się znać, bo ciężko będzie je poznawać ze sobą - nie znajdziemy żadnego punktu, przynajmniej teraz. Uderzyłabym w muzykę - tylko czy Olga gdziekolwiek gra?]

Unknown pisze...

[Bo Nietzsche miał sporo racji, tylko podręczniki zrobiły z niego ideologa nacjonalizmu, stąd też Olga podkreśla, że w zasadzie każda filozofia jest utopijna, bo do utopii dąży. I każda jest wyrazem ekstremizmu, bo bez niego nie ma mowy o ideologii. Olga nie gra, ale sucha, wiec jesli Brandi wystepuje,tak moga sie poznać. Brandi moze tez goscinnie pojawic sie na wykladzie Olgi]

Anonimowy pisze...

[Nietzsche jest, niestety, za często tłumaczony przy Hitlerze.
W życiu, Bran jest kompletnym beztalenciem, jeśli chodzi o muzykę. Na wykład też nie przyjdzie, bo jeszcze nie studiuje, a kiedy zacznie - to medycynę, więc jak najbardziej się nie spotkają. Inny pomysł?
Ach, i odpisujemy pod kartami innych postaci. (;]