LISTA POSTÓW

czwartek, 12 kwietnia 2012

i am


Panna Aigner: rodzina, powiązania, historie.

KWESTIONARIUSZ:
Imiona: Anika Ursula Jetta | Nazwisko: Aigner
Wiek: 23 lata | Data urodzenia: 21 stycznia 1989 | Miejsce narodzin: Amsterdam
Miejsce zamieszkania: Amsterdam, tymczasowo mieszkanie brata | Zawód: tłumacz przysięgły w biurze tłumaczeń "Wereldtaal"
Wykształcenie: Uniwersytet Amsterdamski, udział w wymianie studentów z Uniwersytetem w Cambridge, stopień magistra z anglistyki, zdane licencje tłumacza
Rodzina: Jetta Aigner (matka), Cornelius Aigner (ojciec), Kurt Aigner (brat)
Wyznanie: chrześcijanka | Narodowość: Holenderka
 Stan cywilny: panna | Status związku: wolna | Orientacja: heteroseksualna
Zainteresowania: literatura i kultura angielska, Harry Potter, muzyka soulowa i jazzowa 
Kolor oczu: niebieski | Kolor włosów: blond | Waga: 57,5 kg | Wzrost: 162 cm

POWIĄZANIA:
KURT AIGNER
brat i lokator - czy tego chce, czy nie
Rodzeństwo nigdy nie wyzna sobie nawzajem miłości, to zostało zapisane tak dawno temu, że nawet Elżbieta  II nie jest w stanie tego sobie przypomnieć. Szczególnie, gdy w skład rodzeństwa wchodzi stuknięty braciszek i jeszcze bardziej stuknięta siostrzyczka. Są jak ogień i woda, dzień i noc. Jednak nie da się nie lubić kogoś, kto za banalne pościelenie łóżka fundował tabliczkę czekolady. I nie da się nie lubić kogoś, kto był magnesem dla ładnych koleżanek, zachwycających się uroczą młodszą siostrą.
Nie rozmawiali zbyt wiele przez ostatnie miesiące. Praktycznie w ogóle się ze sobą nie komunikowali. To nie tak, że są na siebie obrażeni - gdyby tak było, Kurt nie przygarnąłby do siebie nieporadnej Aniki, która pewnego dnia zwyczajnie stanęła w jego drzwiach z walizkami, oznajmiając, że pomęczy się z nią parę długich tygodni. 

HUGH WILSON
człowiek ze złamanym sercem
To jest facet idealny dla każdej kobiety. Wykształcony, uprzejmy, wysportowany, z zamężnej brytyjskiej rodziny psychologów. Anika poznała go na wymianie: jako pierwszy zaoferował jej opiekę, kiedy zagubiona błądziła po salach legendarnego uniwersytetu. Zakochał się w niej po uszy, wszyscy dookoła mówili tylko i jego uczuciu do zwariowanej Holenderki. Gdy ponownie wróciła, oświadczył jej się i usłyszał kłamstwo, jakiego nigdy wcześniej ani później nie powiedziała Aignerówna. Niedługo później wyznała mu, że nie był "tym jedynym", zwracając pierścionek. Zraniła go, złamała mu serce i prawdopodobnie nigdy więcej nie pokaże mu się na oczy. Czy żałuje? Oczywiście, że tak. Głównie tego, że od początku nie zorientowała się, jak głębokie stało się jego uczucie. Od tamtej pory nie wierzy w prawdziwą miłość, a przynajmniej tak twierdzi. Boi się zaangażować w cokolwiek, by czasem nie powtórzyć błędu i nie skrzywdzić kolejnej osoby. Głupia.

NORAH O'REILY
ulubiony rudzielec
Ktoś, kto kiedyś powiedział, że prawdziwe przyjaźnie budowane są latami, chyba się lekko pomylił. Albo relacje Nory i Aniki są jakimś wyjątkiem, który potwierdza tę regułę. Nie znają się długo, a wiedzą o sobie praktycznie wszystko, co najważniejsze. Pomyśleć, że zaczęło się od przypadkowego siedzenia obok siebie na całonocnym maratonie Harry'ego Pottera, a potem na kawie o poranku w całodobowym barze. Obie potrzebowały wtedy kogoś, komu bez zobowiązań mogłyby się wyżalić. Plan się nie powiódł, przynajmniej nie w całości. Bo parogodzinna rozmowa była początkiem dłuższej i głębszej znajomości. I mimo, że Norah momentami zadziwia Anikę, choćby pozytywnymi komentarzami na temat jej brata, to traktuje ją niemal jak siostrę, której nigdy nie miała. 

OPOWIADANIA
[cisza]

środa, 11 kwietnia 2012

ALBUM

 MŁODOŚĆ
6.11.1994r. W dniu swoich 16 urodzin opuścił rodzinne miasto i postanowił rozpocząć samodzielne życie. Jest to ostatnie zdjęcie, jakie mu wtedy wykonano. Dyskretnie przyglądał się swojej rodzinie, która przyszła złożyć mu życzenia. Kilka minut później już go nie było.
19.09.1995 Po kilku miesiącach przemieszczania się autostopem po Europie i łapania dorywczej pracy, postanowił spróbować szczęścia w osławionych Stanach Zjednoczonych. Jego celem był Nowy Jork, gdzie przed dokładnie 94 dni dorabiał jako kucharz w barze szybkiej obsługi. 
1997r. Na jakiś czas zamieszkał w Chicago, gdzie zaczął otaczać się "niewłaściwym towarzystwem". O tamtych czasach nie lubi opowiadać. 
1998-1999r. Przez ponad rok zjechał całą Amerykę z trupą teatralną, gdzie zarówno śpiewał, tańczył, żartował, jak i wystawiał tragedie.
2000r. Kilka miesięcy spędził w Los Angeles. Nigdy nie lubił tego miasta, ale pokochał morze, fale i deskę surfingową. 
STUDIA
W latach 2004-2009 mieszkał w Oxfordzie w Anglii. Tam też studiował filologię angielską.


23.05.2008r. Zdjęcie wykonano mu zaraz po obronieniu pracy magisterskiej. 
OBECNIE


środa, 4 kwietnia 2012

Kulisy życia


Wszyscy kochamy krwawe ochłapy z cudzej egzystencji, czyż nie?
Jakbyśmy nie mieli własnej.

live & learn

mieszkanie
(bo ile można opisywać w kółko to samo miejsce?!)
Wchodzisz do jej sypialni i wydaje się, jakby rzadko tu była. Dwie ściany (ta od drzwi i ta po lewej) przedstawiają gołe cegły, pozostałe dwie są pomalowane na biało. Gigantyczne łóżko pod oknem, parapet służący jako biurko (tzn. trzyma tam rzeczy, które normalnie trzyma się na biurku), po lewej metalowy pręt, jak w sklepach, a na nim ubrania na wieszakach. Dużo ubrań. I dużo, jeszcze więcej pudełek na buty, wszystkie poukładane względem pór roku i typu. Przy łóżku półki zapełnione książkami, płytami, kosmetykami i szkatułkami z biżuterią. No i obraz. Młodzieńcy w wersji top less w polu maków wiszą przy drzwiach. Autorstwa Mii Evans.
Kuchnia? Niezbyt nowoczesna, za to bardzo pedantycznie wysprzątana. Pod oknem stolik i trzy krzesła. Nad szafkami, zaraz jak się wejdzie do kuchni rzuca się wymalowane na ścianie wielkie, różowe prosię. Blondi uwielbia świnki. A jej przyjaciółka miała na tyle talentu, żeby upiększyć jej semiwegetariańską kucheneczkę.
Łazienka - pomalowana na błękitno - przez samą Milę!, z niebieskimi kafelkami, gdy wejdziesz - po prawej masz wannę, na przeciwko sedes, a po lewej stronie umywalkę i zaraz potem prysznic.
Całość znajduje się w rozsypującej się kamienicy w jednej z tych gorszych dzielnic Amsterdamu. Blisko uniwersytetu, blisko wszędzie właściwie.
I pozostaje nam wolny pokój. Mila szuka współlokatora. Pomalowany na niebiesko, wyposażony w łóżko, niewielką szafę i nawet biurko z krzesłem! Zasługa jednej z poprzednich lokatorek.
A jak szukasz niedrogo pokoju, dobrych obiadków i miłej atmosfery (z którą można i pogadać, i wypić, i poruchać) to zapraszam, szukam lokatora.
No, lokatorka może też być. Jak się nie ma co się lubi...
to się kradnie co popadnie!

powiązania

Joanna Drozd – mamusia, pojebana

Mia Evans - przyjaciółka, czasem pojebana

Angel Evans - najlepsza przyjaciółka, nie pojebana

Piotr Chryniewicz - przyjaciel, kochanek, lubi jebać

Marc Vankleef – były mąż, do reszty pojebany

Rory Parker - były ukochany, nieco pojebany


posty

Please don't go (z Markiem) + piosenka
It ends tonight + piosenka

niedziela, 1 kwietnia 2012

Powiązani sznurem czasu.






William Worden
31 lat
Właściciel i twórca W.W. Corporation.
Był partner.


Ramona pokochała go z wielu powodów. Dzięki jego ambicji, pewności siebie i wrodzonej klasie. Jest mężczyzną opiekuńczym, lecz zarazem władczym. Jedynie u jego boku nie czuła się jak liderka, w końcu to on zawsze rozdawał karty. Ich miłość zrodziła się jednak z seksualnego napięcia, jakie między sobą stwarzali podczas wspólnej pracy. W końcu instynkty wygrały z rozumem dając początek niecodziennemu związkowi, który był dla nich idealną odskocznią od codziennej pracy. Mężczyzna jednak nie chciał opuścić Wielkiej Brytanii, by razem z Ramoną rozpocząć podbijanie Holandii. Był to powód zakończenia ich, niespełna trzyletniego, związku. Kobicie niełatwo jest o nim zapomnieć,  końcu wydawali się być parą idealną, on wydawał się być idealny. Bajki jednak nie trwają wiecznie. 




Alessandra Carter
25 lat
Wiceprezes Lohren Indusrty.
Pełnoetatowa przyjaciółka.

Poznały się na studiach i od tamtej pory utrzymują ze sobą stały, dobry kontakt. Mimo iż bardzo się od siebie różnią, ich charaktery idealnie się ze sobą komponują. Ostre usposobienie Ramony potrzebuje czasem rady od delikatnej Alessandry. Rozum i serce. To dzięki temu tak płynnie wychodzi im zarządzanie firmą.
Jako przyjaciółki są sobie bardzo oddane, choć w sprawach prywatnych Alessandra jest tą, która dużo częściej potrzebuje wsparcia czy rady. Bardzo łatwo bowiem się zakochuje i równie szybko zostaje krzywdzona. W świecie biznesu słabości są wykorzystywane.



Slowly I'm losing control...


Eva Lotte Smit
Studentka ostatniego roku pedagogiki przedszkolnej
Dwudziestotrzyletnia Holenderka
Wolontariuszka

     Jeśli wydaje ci się, że znasz Evę Smit to jesteś w błędzie. W ciągu ostatnich trzech lat, dziewczyna przeszła niezwykłą metamorfozę, musząc uporać się z wyjazdem swojego chłopaka, chorobą mamy i tragiczną śmiercią dziadków. W ciągu trzydziestu sześciu miesięcy, jej życie obróciło się o sto osiemdziesiąt stopni, co wpłynęło na jej charakter, nastawienie do życia, ale przede wszystkim dodało jej znacznie więcej siły, nauczyło samodzielności i tego, aby nie bać się iść do przodu. Historia Evy Smit należała do tych nieco skomplikowanych, gdzie przeplatały się ze sobą różne etapy, poczynając od tych, kiedy była ułożoną córeczką, kończąc na tych, kiedy nie wracała do domu przez kilka nocy. Urodziła się w Hadze, wraz z nazwiskiem Smit dziedzicząc spory majątek i całkiem nieźle ugruntowaną pozycję społeczną.

     Na świat przyszła dziesiątego sierpnia, nękając swoją matkę w upalny dzień, a potem przez całą noc, aby krzyknąć po raz pierwszy wczesnym rankiem. Uśmiechy, które pojawiły się na twarzy jej rodziców były tymi, które przywołuje się we wspomnieniach, o których mówi się całe życie, i mimo tego, że jesteś tylko dzieckiem, wyobrażasz sobie, jak to musiało wyglądać. Eva doskonale wie, że była wyczekiwanym dzieckiem, że jej matka miała kłopoty z zajściem w ciąże, więc zdaje sobie sprawę z tego, jaką radość przyniosła dwójce młodych ludzi. Pamięta też, jak wiele razy ojciec mówił jej, że mogłaby urodzić się chłopczykiem, a potem wybuchał śmiechem i całował w małe, zwykle podrapane czółko. Odpowiadała uśmiechem, zdając sobie powoli sprawę z tego, że nie spełnia wymagań, że jest dziewczynką, a w tej rodzinie z zasadami nie miała prawa do całej stadniny koni, którą przewodził teraz jej ojciec - Daan Smit, jako najstarszy z czwórki braci Smitów. 
     Eva zawsze była uśmiechniętą dziewczynką, zawsze dotrzymywała kroku swoim starszym kuzynom, który zwykli ją straszyć, nie bali się też wymusić na niej jakiejś rzeczy, aby potem musiała cierpieć, mając skręconą kostkę lub poobijane żebra. Nigdy jednak nie przylatywała do rodziców, swoje porażki przyjmowała z godnością. Może takie nastawienie kuzynów spowodowała, że kiedy nieco podrosła i wyrosła z zabaw z nimi, nabawiła się lęku przed wysokością i ciemnością. Od tamtej pory sypiała tylko przy świetle małej lampki. A potem spotkała swojego pierwszego chłopaka, jako piętnastolatka spotykała się z sześć lat starszym mężczyzną, ciesząc się, że ktoś taki, jak on zwrócił na nią uwagę, jednak nie było to nic dobrego. Jesse uważała Evę za swoją własność, boleśnie dając wszystkim o tym do zrozumienia, zwłaszcza samej zainteresowanej. Minęły trzy lata, kiedy dziewczyna zdecydowała się uciec. Uciekając od Jesse'go opuściła też rodzinne miasto i swoich bliskich, decydując się na studia w Amsterdamie.


     Wystraszona i niepewna dziewczyna, która wyplątywała się właśnie z najmroczniejszego okresu swojego życia, wprowadziła na korytarze uczelni i akademików dużo śmiechu. Była nieobliczalna, skakała, biegała i śmiała się, zaczepiając każdego. Pozwalała sobie samej cieszyć się z życia i w ten właśnie sposób poznała Daniela Walsha - nadal sądzi, że to miłość jej życia. Mimo tego, że Daniel wyjechał do Londynu, aby rozpocząć tam aplikację prawniczą i dał jej pewną wolność, nie znalazła sobie nikogo innego, obce są jej też przygody łóżkowe. Trwa przy swoim uczuciu, wierząc, że blondyn kiedyś wróci i pokaże, że wcale o niej nie zapomniał. Co najgorsze, Eva myśli o nim całym czas i właściwie jest to najboleśniejsza myśl ostatnich trzech lat. W wieku dziewiętnastu lat, rok po przybyciu do Amsterdamu, doczekała się brata - obecnie czteroletni Milan jest jej oczkiem w głowie.
     Amsterdam zmienił Evę, a zwłaszcza ostatnie trzy lata. Nieco spoważniała, nabrała pewnego dystansu do życia i ludzi, przestałą być aż tak boleśnie naiwna. Dorosła i zajęła się swoim życiem. Zrezygnowała z wymagającej pracy w filharmonii i skupiła się na studiach, które pozwolą przebywać jej wśród dzieci. Nadal kontynuuje wolontariat w szpitalu na oddziale onkologii dziecięcej, wspierając swoje małe pociechy, które są jej promyczkami i pozwalają słońcu wkraść się do jej życia. Obecnie pisze pracę magisterską, szykując się na roczny staż w jednym z przedszkoli, aby w końcu podjąć stałą pracę. Marzenia o założeniu własnej rodziny zepchnęła w kąt, najgłębiej jak potrafiła. Mieszka w dużym mieszkaniu na piątym piętrze odnowionej kamienicy w dość ładnej dzielnicy i szuka współlokatora. Warto też dodać, że towarzyszy jej mały szczeniak mieszaniec owczarka niemieckiego długowłosego z inną, bliżej nieznaną jej rasą - Fifo.



     Jak już wcześniej było wspomniane panna Smit uległa totalnej metamorfozie. Zarówno, jeśli idzie o jej charakter, jak i wygląd. Co prawda, w tym pierwszym zestawieniu nie wszystko uległo zmianie, co to, to nie. Dziewczyna nadal pozostała pogodnym promykiem dla swoich przyjaciół, nadal wspiera wszystkich i poświęca wszystko, aby pomóc najbliższym. Nadal należy do tych roześmianych i uroczych dziewczyn, które rumienią się z byle powodu, ale jej słodkość stała się nieco bardziej wyważona, bardziej dorosła. Nadal jest ładną kobietą, bardzo dziewczęcą, ale teraz śmiało może nazywać się kobietą. Skończyła z naiwnością, nie dopuszczając ludzi do siebie już tak szybko, nie robiąc im miejsca w sercu po pierwszym spotkaniu. Jej myślenie, że wszyscy ludzie są dobrzy, uległo zmianie. Najpierw stara się poznać człowieka, a dopiero potem mu zaufać. 
     Na dobre wyszło jej to, że przestała ryzykować. Jeśli ma złe przeczucie, nie lekceważy go. Nie wychodzi też sama po zmroku, a jeśli już musi to zrobić, obiera uczęszczane miejsca. Nabierając dystansu do ludzi, nabrała też dystansu do samej siebie. Porażki, jak i sukcesy odbiera podobnie, stara się tym zbytnio nie przejmować/cieszyć, podchodzi do tego z marnym spokojem stoickim. Nie jest już też taka głośna i nie oznajmia wszystkim, że teraz zmierza właśnie ona. Stała się bardziej pospolita, skutecznie wtapia się w tłum, zbytnio nie wystając ponad zwykłych, szarych ludzi. Nie cechują ją przecież nic, co mogłoby czynić ją lepszą od innych. Utrapieniem dla innych może okazać się to, że dziewczyna nadal pozostała uparta. Może i zrezygnowała z naiwności, ale z uporem osła nie mogła się pożegnać. W swoim uporze jest głupiutka i może nieco egoistyczna, ale kiedy uważa, że ma rację, to musi ją mieć i koniec. Kiedy uzna, że pomoże temu komuś i zdecyduje się oddać ostatni grosz - zrobi to, a namowy bliskich osób zakończą się teatralnym fiaskiem, co wywoła tylko uśmiech zadowolenia na jej twarzy.

     Nadal charakteryzuje się poczuciem humoru i nadal jest skora do wygłupów, owszem. Nadal też stara się utrzymywać kontakt ze znajomymi, i to właśnie z nimi nie boi się zaszaleć, i nie boi się wrócić momentami do starej Evy. Nie jest już jednak taka delikatna, nabrała sporo siły, ucząc się na swoich błędach i korzystając z bolesnych doświadczeń stała się twardsza i nie tak łatwo, ją skrzywdzić czy złamać. Nie poddaje się łatwo, nie boi się doznać bólu. Uznała, że im więcej złego ją spotka, tym bardziej będzie na to zło uodporniona. Nie jest jednak obojętna na krzywdę innych ludzi. Kiedy Eva kogoś pokocha, to kocha całym sercem - do grona kochanych przez nią osób, za którymi mogłaby skoczyć w ogień - zaliczają się przyjaciele i rodzina. Jest skłonną do poświęceń dziewuchą, która mimo wszystko nie odmawia sobie czerpania przyjemności z życia. Nie jest jednak przekonana do sypiania z innymi mężczyznami czy też kobietami. Jak kiedyś zwykła unikać alkoholu, teraz nie boi się sięgnąć po szklankę whiskey, ale definitywnie odłożyła w kąt papierosy, które jeszcze rok temu były jej śmierdzącą zmorą. 

      
     Wygląd nie jest tak obojętny, jakby się wszystkim mogło wydawać. Rozjaśnienie włosów i postawienie na mocniejszy makijaż też zmieniło Evę. Dodało jej pewności siebie, której wcześniej mogło jej brakować. Najczęściej kręcą się one w okół jej buźki, ale zdarza jej się sięgnąć po prostownicę. Panna Smit zaczęła też przykładać większą wagę do tego, jak wygląda, dlatego codziennie przed wyjściem z domu nakłada delikatny, aczkolwiek charakterny makijaż. Z dumą podkreśla swoje błękitne oczy odziedziczone po rodzie Smitów, czasami nie poskąpi czerwonej szminki. 
     Nadal jednak pozostała niezwykle drobniutką kobietą. Metr sześćdziesiąt wzrostu i filigranowa figura czynią ją kruchą osobą, jakby się mogło wydawać - łatwą do złamania, niestety, a właściwie stety, to tak nie jest, bo Eva twardo stąpa po ziemi, nie bojąc się żadnych wyzwań. Zmienił się też jej ubiór, owszem nadal można spotkać ją w zwykłych jeansach i trampkach, jednak od jakiegoś czasu stawia na kobiecość, nie boi się już szpilek i sukienek.
     Więc mieliście zaszczyt poznać odmienioną Evę, która mimo wszystko, pozostaje nadal tą słodką dziewczyną, która nie ceni niczego bardziej, niż swoich przyjaciół.


POSTY

[Dupa, bez Evusii żyć nie mogę. Dlatego ludzie, którzy mieli z nią wątki i nadal chcą mieć. Niech się upominają]