Vanessa Gisele Morel- Pani Matka
Z pozoru bardzo miła i urokliwa kobieta. Z przyjaznym uśmiechem na ustach wpuści Cię do domu, zaproponuje kawę, bądź herbatę, zabawi rozmową, przytoczy anegdotę, zachichocze subtelnie słysząc Twoje żarty. Wzrok jej jednak zawsze pozostanie uważny, przenikliwy, oziębły. To kobieta sukcesu, która gotowa jest do wszystkiego, gdy ktoś stanie jej na drodze. Nie przywykła do przegrywania, czy to na sali rozpraw, czy w życiu prywatnym. Piękna istota z widocznymi zachowaniami apodyktycznymi. Matką idealną na pewno nie jest, ale ponoć kocha swoje dzieci, nawet jeśli trudno to zauważyć.
Renard Francois Morel- Pan Ojciec
Prawdziwy mężczyzna, zacięty prawnik, a przy tym kochany ojciec, mąż zdominowany przez żonę. O ile świetnie radzi sobie w pracy, będąc jednym z najlepszych prawników w kraju, o tyle w zaciszu domowym okazuje się podporządkowywać żonie. Jednak nie zawsze. W przeciwieństwie do pani Morel, zawsze miał dobry kontakt z dziećmi, choć sprawa z karierą prawniczą Gasparda mocno poróżniła ojca z synem, tak Amelie nadal pozostała córeczką tatusia, nawet jeśli sprzeciwiła się woli rodziców dotyczącej jej przyszłości. W sekrecie przed żoną cały czas posyła córce pieniądze, by nie musiała całkiem być zdaną na własną rękę, żyjąc w Amsterdamie.
Margaux Seraphin Pinion- Matka Chrzestna
Trudno tutaj mówić o ciotce jak z bajki, która wyczaruje piękną karetę z dyni, a myszy zamieni w lokai. Siostra matki Amelie jest kobietą niezależną, zagorzałą prawniczką, miłośniczką mody. Nie często widuje się ze swoją rodziną, będąc nieustannie zajętą troszczeniem się o swoją karierę. Nie znosi dzieci, stąd też nie za bardzo przepada za swoją chrześnicą i jej bratem. Co z tego, że już nie takie małe z nich szkraby? Jej zdaniem wciąż są tą samą dwójką rozwydrzonych bachorów, które z uwielbieniem utrudniały życie każdemu człowiekowi, który postawił nogę w ich domu.
Gaspard Jean Morel- Dziwny Starszy Brat
Kiedyś najlepszy kompan płatania żartów, obecnie zmora, od której musiała się wyprowadzić. Choć w dzieciństwie tworzyli nierozłączną dwójkę, wraz z wspólnym zamieszkaniem w Amsterdamie, wyszło jak bardzo rodzeństwo różni się od siebie. Gaspard choć leniwy, należy jednak do osób wyjątkowo sprytnych, choć przede wszystkim straszny z niego amant. Przez to też niejednokrotnie była wyrzucana nocami z mieszkania, gdy braciszek szykował randkę. Początkowo mogła to znieść i zawsze z ekipa gdzieś wyskoczyć, ale gdy zdarzało się to coraz częściej, Amelie w końcu powzięła w sobie asertywne zachowania i powiedziała, że się wyprowadza. Tak trafiła pod skrzydła wspaniałomyślnej Evci, choć panienkę Morel wciąż dręczą wyrzuty sumienia, jak to Gaspard poradzi sobie bez jej pomocy finansowej, a także parszywego perfekcjonizmu nabytego po matce, który umożliwiał zachowanie w mieszkaniu porządku.
Irene Charlotte Morel- Kochana Babcia Co Wie Wszystko
Angel Evans- Szalona Kompanka Zabaw, Best Friend
Blondynka, która pewnego zimowego dnia wytraciła z rąk Amelie stos magazynów dotyczących mody i tak wszystko się zaczęło. Choć stanowi całkowite przeciwieństwo panienki Morel, zarówno pod względem wyglądu, jak i charakteru, to i tak jest jedną z najbliższych jej osób w Amsterdamie. W jakiś magiczny sposób potrafią się porozumieć, ba!, nawet rozmawiać, a jedna drugiej zawsze służy radą i pomocą. Obecnie Angel zajmuje stary pokój Amelie w mieszkaniu jej brata, mówiąc inaczej, jest współlokatorką Gasparda. Oczywiście Amelie niezbyt przypadł ten pomysł do gustu, z wielu powodów, jednak godzi się na wszystko, pod warunkiem, że Angel nigdzie się nie wybiera.
Przyjaźnie nastawiona do świata artystyczna dusza w postaci starszej kobiety, która cieszy się uznaniem i szacunkiem wśród licznego grona mieszkańców nie tylko samego Paryża, ale także Hagi, Londynu i paru innych ciekawych miejscowości. Poza tym ukochana babcia rodzeństwa Morel, które u niej spędzało zazwyczaj wakacje, przez nią będąc również wychowanym. Obecnie rozwódka, właścicielka pokaźnego majątku i wspaniałego domu położonego na obrzeżach Hagi. Pomimo swojego wieku żarty nadal się jej trzymają, a sprytu ani trochę jej nie ubyło. Wspaniała kobieta, wspaniała babcia, która wciąż troszczy się o to, by jej wnuczęta nie głodowały.
Blondynka, która pewnego zimowego dnia wytraciła z rąk Amelie stos magazynów dotyczących mody i tak wszystko się zaczęło. Choć stanowi całkowite przeciwieństwo panienki Morel, zarówno pod względem wyglądu, jak i charakteru, to i tak jest jedną z najbliższych jej osób w Amsterdamie. W jakiś magiczny sposób potrafią się porozumieć, ba!, nawet rozmawiać, a jedna drugiej zawsze służy radą i pomocą. Obecnie Angel zajmuje stary pokój Amelie w mieszkaniu jej brata, mówiąc inaczej, jest współlokatorką Gasparda. Oczywiście Amelie niezbyt przypadł ten pomysł do gustu, z wielu powodów, jednak godzi się na wszystko, pod warunkiem, że Angel nigdzie się nie wybiera.
Właściciel jednego z ulubionych imion męskich Amelie, którego dziewczyna pomyliła przez przypadek ze swoim znajomym. Z gorliwych przeprosin skończyło się na kawie, rozmowie i spacerze. Potem Amelie napadła pana Hendersona w pracy, przynosząc mu owoc swojego wielogodzinnego wysiłku, której efektem była szarlotka, o dziwo zjadliwa. Suma sumarum, wyszło na jaw, że Amelie zależy na tej znajomości, bo jej zdaniem nie sposób, nie lubić tego architekta. Choć z pozoru poważny, w jej towarzystwie staje się całkiem miłym, przyjaznym i zabawnym osobnikiem.
Nie podlega wątpliwości, że Joshua oczarował panienkę Morel. I to do tego stopnia, że serduszko Amelie bije szybciej, ilekroć mężczyzna jest w pobliżu. Cokolwiek jednak by nie było (choć lepiej, by coś z tego wyszło), to i tak będzie go lubić, nawet jeśli różnią się dość znacząco. Z nikim jednak się tak fajnie nie droczy, nikt nie zna lepszych miejsc w Amsterdamie, nikt lepiej nie gotuje i nikt nie jest tak dobrym słuchaczem.
Nie podlega wątpliwości, że Joshua oczarował panienkę Morel. I to do tego stopnia, że serduszko Amelie bije szybciej, ilekroć mężczyzna jest w pobliżu. Cokolwiek jednak by nie było (choć lepiej, by coś z tego wyszło), to i tak będzie go lubić, nawet jeśli różnią się dość znacząco. Z nikim jednak się tak fajnie nie droczy, nikt nie zna lepszych miejsc w Amsterdamie, nikt lepiej nie gotuje i nikt nie jest tak dobrym słuchaczem.
3 komentarze:
[pfff, a bloggerka gdzie?]
[Znajomych dodam jutro, bo póki co cholera mnie bierze, bo blogger nie jest kompatybilny. Nie bulwersuj się :P]
[Jest ok]
Prześlij komentarz