LISTA POSTÓW

czwartek, 27 września 2012

Lights are blinding my eyes.


There are those who run away from the pain of love. Love, disappointed and do not want no one to love, no one to serve, no one to help. This loneliness is terrible, because the man running away from love, running away from life itself. The closes in on itself.


Maximilian Jayden de Jong

  urodzony 08.08.1992 w Amsterdamie

Przeniósł się z Londynu do Amsterdamu, tam tez składa papiery na studia adwokackie.
Młodszy brat Josha, słynnego gitarzysty oraz ten gorszy syn rodziny de Jong. Mieszka u brata w jego mieszkaniu na poddaszu w jakiejś kamienicy. Prawdopodobnie ojciec małego Niholasa. Pracownik baru. POWRACAM DO AMSTERDAMU MĘCZYĆ WASZE CIAŁA,  ORAZ MIESZAĆ WAM W GŁOWACH.







H I S T O R Y

Jak to jest być mną? A no nie za fajnie musze ci przyznać. Ktoś w Londynie powiedział mi, że to karma. Cos musi być złego, aby powróciło do nas z lepszym skutkiem. Ta jasne, szkoda, że nie pamiętam kto mi takich głupot naopowiadał, teraz na pewno bym mu podziękował, bo tak właśnie określił bym swoje życie. Cholerna karma.

Urodziłem się jako drugi syn, nie wiem czy chciany, czy nie, ale drugi. Ot zwyczajne narodziny członka rodziny, czyli zabawa do białego rana , bo mój ojciec ma drugiego syna. Cudownie. Wtedy myślałem, że moje życie to sielanka, będąc dzieckiem miałem wszystko co moja mała, okropna dusza chciała. Byłem synem najbogatszych ludzi i stać było ich na moje zachcianki. Ojciec – słynny Henry de Jong był najlepszym ekonomista jakiego chyba widział ten świat. Piękny, bogaty i  zajęty przez moją matkę, kobietę o naprawdę dziwnych upodobaniach. Artystkę której świat mody kochał i nienawidził za razem. Po prostu ta mieszanka genetyczna musiała spłodzić syna idealnego. Nie padło to na mnie. Ja byłem buntownikiem, chodziłem własnymi ścieżkami, i mało liczyłem się ze zdaniem rodziców.

Wiek nastoletni ukazał im z kim tak naprawdę moi rodzice mają odczynienia. Uciekanie z domu, picie oraz imprezy do białego rana z najgorszym dla moich ułożonych i inteligentnych rodziców towarzystwem było po prosty kulą od nogi i załamaniem ich karier. Tak moi kochani, dla nich liczyła się kariera, a nie czy ich dzieci są szczęśliwe i pamiętają dobre rzeczy z dzieciństwa. Ja pamiętam tylko , jak mój brat wolał być na moim przedstawieniu niż na swoim wielkim koncercie. Zaimponował mi wtedy i postanowiłem być taki jak on. Starałem się bardzo. Brałem udział w zajęciach , aby dostawać lepsze oceny. Udzielałem się w gazetce szkolnej, a nawet zabrałem się za sport. Z wielu dyscyplin wybrałem boks. Treningi, ciężkie wielo godzinne zmagania się z własnymi lenkami oraz słabościami.  Chciałem pokazać, że ja tez istnieje i można się zainteresować moją osobą. Pierwsze zwycięstwa, wielkie wygrane budowały moja samo ocenę, ale kiedy przyszły przegrane, spadła ona do poziomu zero a ja zrezygnowałem z treningów. Całe 3 lata poszły w nie pamięć. Miałem być taki jak brat  Ale nie byłem. Ostatnim moim wybrykiem w Asterdamie była kradzież i napad z broni na kumpla. Czy żałuje? Nie, ponieważ rodzice wysłali mnie do Londynu ma całe 4 lata , abym tam ukończył szkołę i poszedł na studia. I to były najpiękniejsze lata mojego życia. WOLNOŚĆ.

Szkoła, szkołą. Przekupiłem kogo się dało i tak ukończyłem ją z wyróżnieniem oraz dostałem się na ekonomię jak chcieli moi rodzice. Byli  ze mnie dumni. Dopóki płacili ja miałem życie jak w bajce. Ciągłe imprezy, picie, biwaki oraz dziewczyny przewijające się przez moje łózko, każdej nocy. Byłem niezależny. Sam i nie potrzebowałem do szczęści rodziców.

Ostatnio zaczęło się coś psuć. Przez opuszczone wykłady ,opuściłem studia, a do tego jakaś dziewczyna chce mnie wyrobić w ojcostwo. Czy to nie śmieszne? Ja jej nie pamiętam ,dla tego wracam do brata. Chce zacząć od początku, z własnych pieniędzy starać się opłacić studia, oraz znaleźć mieszkanie.




 N A T U R E

Prawdo podobnie charakter człowieka jest indywidualny. Pewnie tak, ale ja jestem osoba o skrajnych cechach. Pusty, zły i egoistyczny, nie dbający o nikogo i nic a za razem osoba ciepła , pomocna i sypiący radami z rękawa. Inny jest dla przyjaciół choć tych jest mało, albo wcale nie licząc brata. Człowiek kontrast, lecz na pewno ironiczny, momentami cyniczny, ławo go zapamiętać. Nie boi się wszystkiego, chętny do pracy.  Dla reszty społeczeństwa jest kolejnym typowym imprezowiczem, który pije, choć przy pracy jako kelner stara się ograniczać, pali ale tylko okazjonalnie, a także nie odmawia sobie towarzystwa pięknych pań. Bywa aroganckim, zarozumiałym gnojkiem, który poza czubkiem własnego nosa nie widzi nic. Lecz jeśli mu na czymś zależy, staje się zupełnie innym człowiekiem. Jeśli cię polubi tak jak lubo siebie będziesz najszczęśliwszą osoba na świecie.



A P P E A R A N C E

Co powinno tu być napisane o naszym drogim panie de Jong. Jaki jest każdy widzi. Wysoki, 189 powinno każdej kobiecie się podobać. Piękny to on nie jest, widziano ładniejszych i bardziej urodziwych, lecz coś w jego buntowniczym wyglądzie i jego ilości przyozdobień ciała daje sygnał kobietą, że przygody z nim są niezapomniane. Ciemne włosy, jasne cera oraz oczy. Błękitnie oczęta potrafią tak zahipnotyzować otoczenie, że żadna kobieta, młoda czy w sile wieku mu się nie oprze. Tunele. tak chłopak ma czarne tunele w uszach, co nie zostało dobrze odebrane przez rodziców chłopaka. Wysportowany. No a jak by nie było. Trzy lata boksu robią swoje.
Zazwyczaj w koszuli, trampkach i w jakimś starym topie. Jeśli zobaczysz go w garniturze, to albo ktoś umarł, albo się ktoś hajta. 




I N T E R E S T I N G


-w przyszłości miał robiona sesje zdjęciową , nieraz możesz widzieć jego zdjęcia na plakatach.

- nałogowy fan Gwiezdnych Wojen.

-zbieracz figurek żołnierzyków.

-pracuje w barze jako kelner.

-mieszka chwilowo u brata.

-uczulony na orzechy i rodzynki.

-kawocholik.

-ma jeża o imieniu LEOŚ

-nie zna się na gotowaniu, często je na mieście.

-pragnie założyć własną kancelarię adwokacką.

-kinocholik.

-ostatnio ogranicza picie.

-spotkasz go wszędzie gdzie pragniesz.kawiarnia, pub, jego miejsce pracy, kino, park, sklep, i wiele wiele innych.


                                                  PO PROSTU IDIOTA < ZAKRĘCONY >





9 komentarzy:

Anonimowy pisze...

[Will]
[Chciałam cię tylko powitać na blogu xD Mam nadzieję, że długo tutaj zabawisz :P
Miłego pisania! xD]

wolfram pisze...

[A witam, witam! Życzę miłej zabawy i zapraszam do mnie w razie chęci na jakiś wątek :)]

wolfram pisze...

[To ja pomysł, niech będzie. Co powiesz na to, że po jakiejś imprezie (tak, przeczytałam, że Max ogranicza picie, no ale jakiś wyjątek dajmy na to) znaleźliby się razem na jakimś odludziu, bez niektórych części ubrań, jeżeli będziesz chciał/a, bez żadnych wspomnień nawiązujących do tego, jakim cudem się tu znaleźli. I będą musieli sobie jakoś poradzić. Co Ty na to?]

Angel Evans pisze...

[ Wszystko super, tylko, że Josh jest barmanem i jest na ostatnim roku zarządzania xD A poza tym, to chyba warto byłoby skombinować jakiś wątek między postaciami : ) ]

Lilianne Holmes pisze...

[ASH! <3]

Sauve pisze...

[skoro wzorowałaś się na mojej karcie to może wypadałoby chociaż zapytać o to czy można, a nie bezczelnie kopiować]

Unknown pisze...

[ proszę wybaczyć za opóźnienie w dodaniu karty postaci do mieszkańców, jednak byłam pewna, iż uczyniła to druga administratorka i dopiero teraz zorientowałam się, że tego nie uczyniła ; >
no ale ja, oczywiście z moim cudnym zapłonem, witam się serdecznie i o pomysł na wątek grzecznie proszę ; D ]

Jill pisze...

Cześć, tu Jill z Zaczarowane-Szablony. Chciałam się spytać, czy zamówienie jest nadal aktualne.

Unknown pisze...

Bristol - świat narkotyków, używek, dzikiego seksu i bezmyślności młodych ludzi. Czy w tym wszystkim jest miejsce na prawdziwe uczucia czy rodzinę?
Dołącz do nas. Być może wreszcie odnajdziesz samego siebie...
http://skins-show.blogspot.com/