LISTA POSTÓW

niedziela, 23 września 2012

Spróbuj po pros­tu żyć. Roz­pa­mięty­wanie jest zajęciem starców.

Will Hoff
Dwadzieścia osiem lat;
Student medyny i rezydent w jednym z amsterdamskich szpitali.
 
 Kim jest? Nieoficjalnie jednym z wielu rezydentów, którzy ukończywszy studia na Uniwersytecie Amsterdamskim oraz staż w jednym z amsterdamskich szpitali, chce zdać jak najlepiej swoje coraz poważniejsze praktyki medyczne, by móc w przyszłości zrobić jakże fascynującą go, specjalizację w chirurgi dziecięcej. Wydaje się być do bólu normalny i przeciętny, wynajmując z trzema kolegami mieszkanie w centrum stolicy Holandii. Nawet imię i nazwisko ma przecież tak pospolite...! Tak, gdyby to tylko było jego prawdziwym. W końcu w papierach uczelni widnieje jako Wilhelm Norbert Amel van der Hoff III - to brzmi o wiele mniej zwyczajnie, niżby sobie życzył.
 Przejdźmy więc do kilku, bardzo istotnych faktów, dotyczących jego nieskromnej osoby. Przyszedł na świat w Hadze, jako drugie z trojga dzieci i jedyny syn brytyjskiej Lady, a zarazem znanej również w Holandii aktorki musicalowej, i cholernie dobrego w swym fachu, wywodzącego się arystokratycznego, holenderskiego rodu, prawnika, lubującego się w polityce. Dzień dwudziesty siódmy września tysiąc dziewięćset osiemdziesiątego czwartego roku, uważa za ten, gdy matka w spazmach przekleństw i bólu, wydawała go dwa tygodnie po terminie na świat. Poznał wówczas ją i ojca, dzień później starszą o trzy lata siostrę, a pięć lat później, będąc już rozbrykanym, bezczelnym malcem, kolejną damę w domu, której uwielbiał uprzykrzać dzieciństwo, choć kochał ją najbardziej w rodzinie. Ukończył prestiżowe, prywatne szkoły w Hadze, spędzając tam osiemnaście lat swojego życia. Dostawszy się na studia medyczne, wyjechał do Amsterdamu, odcinając się od korzeni. Powód? Bunt i chęć bycia niezależnym. Nieszczególnie odpowiadał mu prestiż, w którym przyszedł na świat. Miał od zawsze poczucie, że wszystko mu wolno, że świat należy do niego, i że może wszystko. Nie omieszkał tego nie wykorzystywać, korzystając z życia tak, jak tylko chciał. Był jednak ambitny i, wbrew pozorom, niepozbawiony empatii. Od zawsze interesował go los biedniejszych od niego, w których towarzystwie, mimo złości ojca, uwielbiał przebywać. To wśród niższej klasy społecznej miał znajomych, kolegów i dziewczyny, które zmieniał jak rękawiczki. Do czasu, gdy poznał Ją. Tak... Są ze sobą od roku, a on nie wyobraża sobie tego, by mieli się kiedykolwiek rozstać. Co z tego, że mają dla siebie mało czasu, pracując i studiując? Co z tego, że w gruncie wciąż niewiele o sobie wiedzą. Chociaż nie, poprawka - to ona niewiele o nim wie, on zna już nieco jej rodzinę i historię. Swojej własnej nawet nie przedstawił jeszcze tej drobnej blondynki, i to bynajmniej nie z powodu wstydu. Przecież ona nie miała pojęcia o jego prawdziwym pochodzeniu! Nawet gdyby chciał jej teraz je wyjawić, nie zrobiłby tego. Nienawidziła przecież takich, jak prawdziwy on - "dobrze urodzonych".
  Coś jeszcze? Cóż, z reguły jest bezczelny, ironiczny i zabawny, potrafiący rozbawić nawet najbardziej sztywne towarzystwo. Mimo że jest świetnie zapowiadającym się lekarzem, w życiu prywatnym brakuje mu czasami zarówno odpowiedzialności i pokory, jak i dojrzałości. Tak, jest nieco rozpieszczony, bynajmniej jednak nie znaczy to, że nie ma pojęcia, czym jest dyscyplina. Wręcz przeciwnie. Bardzo ambitny. Może nawet za bardzo, za wszelką cenę chce jednak sam zarabiać na swoje imię, nie pragnąć dostawać niczego do ręki dzięki odrobinie błękitnej krwi w żyłach, nazwisku lub pochodzeniu. Bywa egoistą, ba!, nawet egocentrykiem, o stanowczo przerośniętym ego i mani perfekcyjności. Tak, gdy coś robi, to zawsze w stu dziesięciu procentach, nigdy byle jak, przez co czasami trudno z nim wytrzymać. Kontynuować? Dobrze więc, potrafi wybuchnąć, choć rzadko wpada w furię. W tego typu chwilach zazwyczaj mówi, co mu ślina na język przyniesie, bez względu na konsekwencje, a nawet pozwala sobie na rękoczyny, lecz tylko w stosunku do innych mężczyzn, nigdy kobiet. Wbrew pozorom, zdolny jest dla jednak do poświęceń dla tych, na których mu naprawdę zależy. W końcu serca go nikt nie pozbawił, mimo wszystko.
 Ten namiętny wręcz palacz, mierzy sobie metr osiemdziesiąt siedem wzrostu i jest szczupłej, choć niepozbawionej mięśni, budowy ciała. Właściciel dużych, spokojnych oczu w odcieniu złota, brzoskwiniowej cery, wydatnych ust i bujnej czupryny blond włosów. Niepozorny wygląd młodego mężczyzny potrafi uśpić czujność każdego, kto z nim przebywa. Znaki szczególne? Jedynie drobne znamiona i pieprzyki oraz jedna, podłużna blizna na kręgosłupie. Will lubi się od czasu do czasu ostrzej zabawić, mając zawsze na następny dzień kaca. Każde tego moralnego. Kolekcjoner najstarszych narzędzi chirurgicznych; książek, nie tylko tych stricte medycznych; oraz robionych własnym aparatem fotograficznym, zdjęć swojej dziewczyny.

*Powiązania*
*Wspomnienia*
*Album*


[Witam! ;)
Karta z pewnością ulegnie w najbliższym czasie zmianie i uzupełnieniu :]
Zapraszam do wątków!]

8 komentarzy:

Enma pisze...

[Mi się tam podoba ;D A Hayden... Hm, to już w ogóle <]

Rosie pisze...

Może i nie spędzała zbyt wiele czasu ze swoim chłopakiem, ale zdarzały się chwile, kiedy nie wypuszczała go i trzymała przy sobie jak najdłużej tylko mogła. Momentami miewała wrażenie, że jednak go nie zna, ale wrażenie to mijało szybko, rozpryskiwało się jak bańka mydlana i nikło. Milkło.
Izba przyjęć w tym szpitalu z pewnością miała swoją historię, właściwie opowiadała wiele historii, w tym opowieść o tym, jak Rose i Will poznali się właśnie w tym miejscu. Nie miała pojęcia, gdzie go szukać, ale zaalarmowana stanem siostrzenicy wybrała miejsce najbliższe zwykłym ludziom - izbę przyjęć. Duże pomieszczenie z wieloma łóżkami ogrodzonymi parawanami. Zauważając w sali Willa, odetchnęła z ulgą, trzymając na rękach trzylatkę i prędko ruszyła w jego stronę.
- Byłam z Sophie na spacerze - zauważyła cicho. - Upadła, tak nagle. I chyba zemdlała. Ja nie wiem... - przeczesała palcami jasne włosy swojej krewnej i spojrzała na Willa, licząc na to, że coś wymyśli, że zajmie się mała.

Anonimowy pisze...

Zapraszam na forum ogólnotematyczne z Pretty Little Liars w tle. Znajomość serialu nie jest konieczna. Zamierzasz dołączyć? Zaproś swoich znajomych wink https://gotsomesecrets.fora.pl/

Lilianne Holmes pisze...

[Hayden! Chciałabym zatem wątek jakiś, o i powiązanie. ;)]

wolfram pisze...

[Dobry ^^ O powiązanie raczej będzie ciężko, ale wątek jakiś to bym chciała jak najbardziej. Pasowałoby Ci, jakby Ann doznała jakiegoś w cyrku urazu (bardziej lub mniej poważnego) i została doprowadzona do stanu używalności przez Willa?]

lilac sky pisze...

[W końcu znalazłam chwilę, by przeczytać kartę :D W sumie postać bardzo fajna, ciekawa i w do tego Hayden! Wprawdzie z pomysłami u mnie kiepsko, ale może tobie coś wpadnie do głowy? Bo nie wiem w sumie czy mają się znać, czy nie, skoro Amelka niby jest wielką przyjaciółką Rose o.O
Pomysły jakieś? :D]

Lilianne Holmes pisze...

[Można stwierdzić, że studiował, bo - może jeszcze notka nie napisana, ale będzie! - sobie chłopię poszło z tegoż światka, więc Lilka nieco niemrawa jest i jakaś pełna chandry. Coś może w tym kierunku, jeśli rozpocząć wątek? Ot, takie przyjacielskie zachowanie ze względu na przyjaźń z bratem czy coś tam.]

Anonimowy pisze...

Wrzesień, miasteczko Mystic Falls. Tak, to właśnie tę mieścinę zamieszkują mityczne stwory. Wśród niczego niepodejrzewających ludzi egzystują wampiry, wilkołaki, czarownice, a nawet hybrydy! Można też spotkać Pierwotnych, czyli najstarsze, najpotężniejsze wampiry. Nieważne, czy stworzysz mityczną postać, czy zwykłego człowieka, na pewno będziesz się świetnie bawił! Nie czekaj, dołącz już dziś!
http://mysticfallslife.blogspot.com/