Scarlett "Crash" Stevens
• fotograf / modelka / wizażystka / stylistka w NewArt Studio
• wokalistka w Zone90
Chodzące dziwadło, pomiot szatana, cyrkowe dziecię.
Historia zaczyna się dwadzieścia dwa lata temu, kiedy to Bóg miał dobry humor i postanowił wypuścić takie coś na świat. Nie, oczywiście nie mamy mu tego za złe, każda istota ma prawo do życia i szczęścia, prawda? Szkoda tylko, że wszyscy wokół muszą przy tym psychicznie ucierpieć.
Matka długo nie wytrzymała. Uciekła z domu, zostawiając małą Scarlett pod opieką ojca, który, bądźmy szczerzy, za cholerę się na tym nie znał, więc postanowił się zająć zarabianiem pieniędzy, a dziecko wychowywała niania. I to jaka! Wielbicielka rocka, z tatuażami, które przed pracodawcą skrzętnie chowała. W domu jednak działy się różne, dziwne rzeczy. Nie raz przychodzili obcy ludzie, zamykali się w jednym z pokoi, z którego później dobiegała głośna muzyka i inne hałasy. A Scath wtedy siadywała pod drzwiami i wsłuchiwała się, coby jak najwięcej zapamiętać.
To właśnie tak mocno zryło jej banię. Przecież nie często zdarza się, żeby ośmioletnie dziecko miało sprecyzowane gusta muzyczne, prawda? A Scarlett miała. Słuchała tego, co niania, która po pewnym czasie odkryła, że przed podopieczną nie musi się z niczym kryć. Z czasem jednak wszystko w niej złagodniało (na szczęście) i już w wieku szesnastu lat miała swój zespół. Grali American Rock, więc na mocne pierdolnięcie od razu liczyć nie można. A wszystko to działo się w samym centrum Nowego Jorku.
Do Amsterdamu przeprowadziła się cztery lata temu, tuż po uzyskaniu statusu pełnoletniej. Ojciec przekonany, że córka zamierza się uczyć z chęcią wyłożył wszelkie fundusze, by Crash mogła zakupić mieszkanie i rozpocząć studia. I do tej pory Ruda dostaje comiesięczny zastrzyk gotówki, mimo że sama pracuje i potrafi się z tego utrzymać. Nikt jednak nie powiedział, że dodatkowa kasa się nie przyda, prawda?
Jest studentką! Tak, wcale nie wystawiła tatusia. Dość dziwnie jej studiowanie wygląda, bo więcej jej tam nie ma, niż jest, ale wszystko można wyjaśnić. Od początku, studiuje oczywiście fotografię. Dość sporych rozmiarów aparat fotograficzny jest przedłużeniem jej ręki, niczym naturalna część ciała, nigdy się z nim nie rozstaje. Najchętniej nosiłaby ze sobą całe studio, ale niestety, dość delikatna z niej dziewczyna i niewiele udźwignie w tych swoich wątłych ramionkach. Obecnie jest już na ostatnim roku, jednak planuje kontynuować dokształcanie się i zrobić wszystkie możliwe kursy w tym zakresie.
Całkiem niedawno w główce Scath uroiło się, że już nie chce pracować dla innych ludzi i chce swoje własne studio. Nic trudnego, ojciec zachwycony całkiem "normalną" pasją córki z chęcią wyposażył ją we wszystko, co tylko chciała i tym oto sposobem, w całkiem przyjemnej części Amsterdamu mieści się jej dom. Pan Stevens wykupił całkiem spory stary magazyn, który córeczka przerobiła na własne potrzeby i tak właśnie w każdym możliwym miejscu znajdują się lampy, softboxy, statywy, blendy, tła i wszelkie akcesoria, które mogą przydać się podczas sesji. Wszystko poddane całkowitej cyfryzacji, o kabelki i inne wtyczki można się przewrócić, ale dopiero teraz znalazła miejsce, w którym czuje się jak w domu. Na piętrze, do którego prowadzą betonowe schody znajduje się jej mieszkanie: trzy pokoje, kuchnia, łazienka i niczego więcej do szczęścia jej nie trzeba.
Można by pomyśleć.. Skoro tak bardzo pochłonęła ją fotografia, to jak znajduje czas na zespół? Otóż, Scath jest wszechstronnie uzdolniona i w całym tym zamieszaniu znajduje czas na wszystko i dla wszystkich. Próby odbywają się w magazynie, a dzięki swoim licznym kontaktom nie jest problemem dla niej znalezienie sponsora czy ustawienie występu. Nie, nie są zbyt znani i wszyscy członkowie traktują to bardziej jak hobby, pasję, niż sposób zarobienia na życie.
Nie sposób znaleźć drugą tak radosną i pozytywną osobę jak ona. Wszędzie jej pełno, jej śmiech słychać na duże odległości i wcale się z tym nie kryje. Uwielbia, kiedy otacza ją dużo ludzi, więc drzwi do studia stoją otworem dla każdego, kto tylko ma ochotę dać się wciągnąć w jej zwariowany świat. Fotografia, zespół, studia, imprezy i dużo ludzi, to jej żywioł. Problem polega tylko na tym, że właśnie za tym chowa się przed miłością. Kilka lat temu był w jej życiu mężczyzna, który narobił niezłego bałaganu, więc teraz nie pozwala sobie nawet na chwilę zapomnienia w ramionach kogokolwiek. Już chyba została mistrzynią w sprowadzaniu facetów do "friendzone", czy tego chcą, czy nie. Ma wielu przyjaciół i nikomu nigdy nie dała odczuć, że go zaniedbuje, czy nie ma czasu na spotkanie. Jest niezwykle lojalną i oddaną przyjaciółką, prawdziwy skarb.
Zacięcie artystyczne widać na pierwszy rzut oka, kiedy tylko na nią spojrzysz i to nie za sprawą profesjonalnego aparatu. Kolor jej włosów zmienia się zgodnie z humorem czy porą roku, ubiera się w dość finezyjny sposób, czasami nawet dziwny, czy kontrowersyjny, ale ona po prostu ma swój własny styl i nie dba o to, co ludzie o niej pomyślą.
"Jeśli Cię kochają, pozwolą Ci być taką, jaką jesteś."
A do tego jeszcze jej wyrazista i charakterystyczna mimika.. Rozbawi Cię jednym spojrzeniem.
-> powiązania
-> Zone90
_______________________________________
To by było na tyle. Na razie. Chyba. Mam na nią tak dużo pomysłów, że to mnie aż przeraża, ale na to jeszcze przyjdzie czas. Także.. Witamy Was serdecznie. Z niektórymi pewnie się znam, internet jest mały, resztę chętnie poznam. Wątki lubimy długie, kreatywne, rozbudowane. Rozumiem, macie wakacje, ale perfidna ze mnie osoba i na mało ciekawe, lub składające się z czterech znań nie odpowiem. No i.. Zachęcam do zapoznania się z całą kartą, jak i wszelkimi podzakładkami, których będzie od groma, kiedy w końcu ogarnę co ja chcę tu robić. Ave.
3 komentarze:
[Witam ]
[A chcesz jakiś wąteczek z Gaspardem? Poza tym znam zdjęcia, ktorych uzylas]
[Moze niech sie znaja z jakis imprez i kilka razy wpadli na siebie na uczelni... a powiedzmy Crash potrzebowala kogos do noszenia sprzetu podczas zdjec i wmanewrowala pana morela.... chyba ze masz inny pomysl]
Prześlij komentarz