LISTA POSTÓW

niedziela, 3 czerwca 2012

'Żyjesz, coś psujesz i żyjesz dalej.'

Pragniemy, dążymy, zdobywamy, kochamy, tulimy, całujemy, mamy, tracimy, odchodzimy, płaczemy, cierpimy... żyjemy'
  Laura Amelia Blackwell
Img_6585_largeDwudziestoletnia krupierka w jednym z kasyn.
Urodzona piątego maja tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego drugiego roku w Londynie. 
Studentka pierwszego roku socjologii.
Zamieszkuje w centrum, a jej mieszkanie znajduje się na ostatnim piętrze, co zapewnia pannie Blackwell całkowity zakaz wstępu na taras, gdyż cierpi ona na lęk wysokości.
Właścicielka przeuroczego szczeniaka imieniem Mrówka.
W niektóre weekendy można zobaczyć w jednym z miejscowych klubów, gdzie dorabia sobie jako barmanka i drobna dilerka.
 Spadam
Powoli spadam
W korytarze świateł
W pomruki znaczeń...
Charakter już od dawien dawna był rzeczą iście intrygującą, pech jednak chciał, że teraz coraz rzadziej stawiany jest ponad wygląd zewnętrzny, który śmiało można by powiedzieć, liczy się jako jedyny w kontaktach międzyludzkich. Uważa się, że wystarczy jedynie spojrzeć na daną osobę by określić to jaka jest naprawdę, nic bardziej mylnego. Jeśli bowiem i Ty mój drogi przyjacielu spojrzysz na to drobne dziewczę wyda Ci się, że jest ona najbardziej niewinną i uroczą osobą z jaką kiedykolwiek przyszło Ci obcować. Gdybyś jednak tylko zechciał zapytać kilka przypadkowych osób co sądzą na jej temat, zapewne doznałbyś niemałego szoku. Chociaż nie jest ani taka słodka, ani też niewinna na jaką wygląda to nie róbmy z niej od razu czarnego charakteru, czarnym zaszczycić Cię może humorem, tym swoim specyficznym i niepowtarzalnym. Jest rozpieszczona przez 'kochającego' ojca na pokaz, który dziwnym trafem był również cholernie surowy, wymagający i nieustępliwy w stosunku do swojego dziecka, matka dorastająca w surowej etykiecie, dla córki również niebyła, pobłażliwa i starając się jej wpoić wartości, dzięki którym miała wyjść na ludzi możliwe, że wpoiła jej też dziwny dość zapał do rywalizacji, tę chorą wręcz potrzebę wygranej, a także ten irytujący wszystkich perfekcjonizm, czy idealizm, ten drugi odnoszący się zazwyczaj do jej osoby, chociaż każdy wie, że idealna to ona nie jest nawet w kilku procentach, ale cóż udawać zawsze można, nie? Mała, uparta egoistka, oto co pomyślisz po zaledwie kilku minutach spędzonych z tą jakże prześliczną dziewczyną, ale niech to rozbrajające spojrzenie i uśmiech, który bez wyrzutów sumienia porównać można do uśmiechu anioła nie zmyli Twojej wyobraźni. Zuchwała, pyskata, wredna? Zapewne jeszcze kilkadziesiąt, a może i kilkaset takich określeń przebiegnie Ci przez myśl, kiedy w kilku zdani;ach będziesz usiłował wyrazić jej charakter, co nie łudźmy się będzie pracą na miarę tej syzyfowej, bo kilka zdań to o dużo za mało na to by w pełni ją określić, a właściwie nie udałoby Ci się to nawet, gdybyś napisał na ten temat wyczerpującą rozprawkę, bo panna Blackwell jest osobą skomplikowaną i zdecydowanie oryginalną. Jeśli jeszcze nie masz ochoty udusić jej własnymi rękoma to bądź pewien, że gdy tylko usłyszysz kilka dość ciętych ripost, które wypłyną z jej ust zostaniesz zaprowadzony pod sąd i skazany za morderstwo. Ale żeby nie było aż tak smutno, to czasami potrafi być nawet całkiem miła. Tak wiem, brzmi to dość... głupio? Ale nie naprawdę, wystarczy, że będziesz ją tolerował, rozsądnie krytykował, a najlepiej jeśli nie będziesz robił tego w ogóle i w odpowiedniej chwili sprowadzisz na ziemię małą, nierozgarniętą, czasami cholernie irytująco dziecinną istotę, a da się z nią żyć. 
 Spadam
Jakby nie było
Całego świata
Jak by nie było nawet mnie...
http://data.whicdn.com/images/11504989/IMG_6818_large.JPGPanna Blackwell od dziecka była dziewczęciem urodziwym - szczupła i filigranowa sylwetka, mleczna, porcelanowa cera, delikatne rysy twarzy, malinowe usta, stalowobłękitne oczy i fala jasnych włosów, które pozostawione w lekkim nieładzie dodają jej jeszcze więcej uroku. Jak to mówią 'skóra zdjęta z matki', której to Laura zawdzięcza swój wdzięk. Mimo tego iż nie należy do osób najwyższych, ponieważ mierzy zaledwie sto sześćdziesiąt pięć centymetrów to i tak bez najmniejszego trudu dostrzeżesz ją pośród tłumu, najczęściej z nieco nadąsaną miną lub też tak charakterystycznym dla niej nieco zaczepnym uśmieszkiem i nieobecnym, rozmarzonym spojrzeniem. Jeśli zaś chodzi o ubrania jakie panna Blackwell przywdziewa na swoje drobne ciało, oprócz jeansów i all starów, niekiedy zobaczyć ją można w delikatnych krojach, pastelowych kolorach i wszelkiego typu zestawach, które nadadzą jej obliczu niewinności i jeszcze więcej delikatności, albo i wręcz przeciwnie, a to już dużo częściej.
 Spadam
Pomiędzy zdania
W niedorzeczności..

Dodatkowe informacje...
http://data.whicdn.com/images/10966760/IMG_6882_large.JPG^Cierpiąca na arachnofobię, klaustrofobię i jeszcze kilka innych 'zboczeń' niezmiernie utrudniających życie lekomanka.
^Nie ma większych problemów z nawiązywaniem kontaktów międzyludzkich, gorzej jeśli chodzi o utrzymanie pozytywnych relacji z resztą społeczeństwa.
^Uzależniona od kawy, którą pija hektolitrami, czekolady, truskawkowych żelków i miętowo-jabłkowych lizaków, które dzień w dzień spożywa tonami, czekoladowych Black Devili i Danielsa.
^Nie wierzy w miłość, a przynajmniej taki kit próbuje wcisnąć innym, podczas gdy gdzieś tam w głębi serca marzy jej się książę na białym koniu, który pokocha, zrozumie i zaakceptuje. Rumaka w sumie mogłaby sobie darować, bo niby gdzie do licha miałaby go trzymać?
^Biseksualna kanciara i oszustka czerpiąca z życia jak najwięcej.
^Kiedyś tam została skazana na karę grzywny za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu.
^Obecnie całą swoją uwagę poświęca na próby podważenia testamentu zmarłych w grudniu rodzicach, który daje jej dostęp do rodzinnego majątku dopiero po skończeniu trzydziestu! lat.
...i inne bla, bla, bla
czyli familia i i relacje międzyludzkie.[w budowie]


  [Siema.
Mordeczka na zdjęciach - Kristina Bazan
Tekst piosenki w karcie Coma- 'Spadam'
Wątki? Tak. Powiązania? Tak. 
Nie lubię zaczynać, jednak się mogę poświęcić czasami.
No i ten tego. Ave, pochwalony. Witam.]

9 komentarzy:

Lotte pisze...

[Witam na blogu! ;) Proszę nie bać się zagadywać do innych autorów ^^]

Unknown pisze...

[no, niezła jest, jak w weekendy dorabia w waszyngtońskich kubach :P]

Unknown pisze...

[nichuja :P]

Rory Parker pisze...

[szczerze żadnych. a z Twojej strony?]

Lotte pisze...

Jasne. Ale dopiero około środy ;)

Gaspard pisze...

[może wątek? skoro oboje imprezuja to może jakiś klub?]

Rory Parker pisze...

[to jest jakiś pomysł. jednak zastanawiam się, czy skoro Laura ma taki negatywny stosunek do ludzi, to czy się będą z Rorkiem lubić i dogadywać. stąd musisz mi pomóc w określeniu powiązania :>]

Rory Parker pisze...

[dobra, niech będzie.]

morphine pisze...

[Pani żyje?]