LISTA POSTÓW

piątek, 1 lutego 2013

Erik, czyli ten bardziej cichy i opanowany.


Nie wiadomo od czego zacząć. Może od początku. Tak, tak będzie najlepiej. Zaznaczmy, że Erik urodził się jako pierwszy, dokładnie dziesięć minut przed Jelmerem co powinno czynić go kimś silniejszym, jednak w tym przypadku to młodszy z bliźniaków otrzymał odpowiednią masę ciała żeby zaimponować tępym koleżankom. Erik jest dosyć spokojny, nie lubi wdawać się w kłótnie, tym bardziej w bójki. Woli stać na uboczu i śmiać się z innych, którym się "w głowach popier*doliło". Chłopak otrzymał jednak coś ciekawszego niż biceps i triceps do lansu. Potrafi mówić w siedmiu językach - holenderskim, angielskim, francuskim, szwedzkim, niemieckim, włoskim i rosyjskim. Wszystko opanowane do perfekcji. Słowo w słowo. Nie ma mowy żeby go zagiąć. Nie-ma-mo-wy.

Erik Dobbenberg
lat 17
uczeń liceum

3 komentarze:

lilac sky pisze...

Amelie była rannym ptaszkiem, zawsze, odkąd tylko sięgała pamięcią wstawała wcześnie, nie raz wraz z samym słońcem, które nie pozwalało jej na dłuższe leżenie w łóżku. Do tego wiecznie miała coś do zrobienia, wiele planów, celów, które należało osiągnąć, dlatego też nie lubiła marnować swojego czasu na lenistwo, na leżenie do góry brzuchem i nicnierobienie.
Dziś, choć była niedziela i nie miała żadnych obowiązków, to i tak wstała rankiem, przygotowała dla swoich domowników śniadanie, a potem zaszyła się w swoim pokoju pracując na nowymi projektami. Póki jeszcze nie było gorąco, póki jej mały podopieczny nie potrzebował nieustannego nadzoru miała chwilę dla siebie. Należało więc to wykorzystać.
I wszystko szło świetnie, aż do chwili, gdy rozbrzmiał telefon. Wystraszona, o mało co nie przeszyła sobie palca maszyną. Odebrała jednak w ekspresowym tempie, w obawie przed obudzeniem swoich domowników, nie patrząc nawet kto dzwoni.
- Halo?- odezwała się niepewnie do słuchawki, patrząc jednocześnie, czy z tego całego szoku nie wyrządziła krzywdy sobie, ani też kreacji.

lilac sky pisze...

Amelie zaśmiała się wesoło słysząc, co też jest motywem telefonu Erika o takiej porze, w taki dzień.
- O ile mogę pomóc, z przyjemnością to zrobię.- stwierdziła pogodnie, ciekawa cóż takiego sprawia chłopakowi problem. Gdyby nie miała świadomości, że jest stąd, w życiu by nie zgadła, że jego francuski jest wyuczony, byłaby przekonana, że jest rodowitym francuzem, bo posługiwał się bezbłędnie językiem, z którym większość miała problemy.- I naprawdę, nie musisz przepraszać. Nic wielkiego nie robiłam. Więc... O cóż ta cała sprawa się roztacza?

lilac sky pisze...

- Nie przesypiasz całej nocy?- zdecydowanie to zdanie bardziej zaintrygowało Amelkę, niż sam francuski cytat, który Erik przytoczył, a na którym Amelie zbytnio się nawet nie potrafiła skupić. Zdecydowanie nie miała zamiaru go zabijać o telefony o tej porze, o każdej innej pewnie też, choć lubiła się wyspać. Niemniej dla przyjaciół w potrzebie była zawsze dostępna i zrobiłaby dla niech wszystko.- Powiedz mi dlaczego tak się dzieje, co? Chyba, że to tylko kwestia wciągającej lektury. Swoją drogą, co to w ogóle za książka?