LISTA POSTÓW

niedziela, 2 grudnia 2012

Harvey.

love
Chelsea Anne Harvey
Nazywam się Anne, ale nie lubię kiedy ktoś tak do mnie mówi. O wiele lepiej brzmi moje drugie imię, które używam jako pierwsze. Chelsea, Chelse, Chel- do wyboru do koloru. Nie waż się mówić do mnie po nazwisku. Po nazwisku to po pysku.  Dosłownie.
Skończyłam dwadzieścia jeden lat w maju, a tak dokładniej jedenastego maja. Urodziny obchodziłam w miejscu mojego urodzenia, czyli w Londynie. Tak, jestem pełnokrwistą Angielką. Angielką, nie Brytyjką! Nie lubię tego zwrotu, chociaż bądź co bądź jestem obywatelką Wielkiej Brytanii. 
Wyjechałam do Holandii, bo musiałam. Początkowo uczęszczałam do szkoły z internatem, którą wspominam bardzo, bardzo źle. Kiedy skończyłam osiemnaście lat zostałam z niej wypisana. Cieszyłam się jak nigdy w życiu. Teraz uczęszczam na studia, na sztukę, dokładniej rzeźbiarstwo. Zakupiłam sobie niewielkie mieszkanko za pieniądze, które dostałam na urodziny. Nie było ich wiele, więc nie jest ono idealne, ale ja je lubię. Mogę w nim robić co tylko zechcę. BO JEST MOJE. Mam z niego śliczny widok na kawiarnie, w której pracuję. Tak, pracuję w kawiarni, żeby jakoś opłacać moje studia i mieszkanie. Rodzice mówi, że chętnie pożyczą mi pieniądze, ale ja potrafię sama! Ja wszystko potrafię sama.


Tumblr_maaheqbmo61qfyhxgo1_500_large

Moim naturalnym kolorem włosów jest blond, ale na złość mamie przefarbowałam się na brąz. Moja matka jest blondynką, ojciec jest blondynem, siostra jest blondynką, wszyscy to blondyni - to ja będę inna! Pod wieloma innymi względami jestem też od nich inna. Oni lubią cisze i spokój- Ja lubię kiedy jest głośno i wesoło. Oni wolą jeść wykwintnie i to co najlepsze- Ja jem co popadnie i szczerze powiedziawszy nie przejmuję się jak jem i czy nabrudzę. Oni kochają Wielką Brytanie, ja uwielbiam podróżować z miejsca do miejsca. Oni lubią bankiety, ja lubię domówki. Oni mają wielu znajomych- Ja nie mam przyjaciół. Ale jesteśmy też podobni: uwielbiamy teatr, książki, nieduże mieszkanka, śródziemnomorską kuchnię. Wolimy wygodę od elegancji i nie wydajemy dużo pieniędzy na ubrania. 

Kiedy jest mi smutno; oglądam Gwiezdne wojny. czytam Anie z Zielonego Wzgórza. tańczę Macarene. zagrzebuję się w łóżku i śpię do wieczora. przesiaduję w kawiarni i piję zieloną herbatkę. siedzę na balkonie i patrzę na ludzi. rzeźbię.
Co lubię robić; czytać. jeść. oglądać horrory i sci-fi. spacerować. jeść kotlety mielone. jeść ogółem. tańczyć. chodzić na domówki. bawić się z Melanie <klikukliku>. jeść. chodzić na zakupy<wszystko mierzyć, nic nie kupować>. spać. jeść. wygłupiać się. jeść. rzeźbić.
Czego nie lubię bardzo; nie jeść!  nie spać. nie czytać. nie oglądać telewizji. ludzi.


Historia.      Powiązania.      Ja, jako ja.      Mieszkanie na miarę samej mnie.


6 komentarzy:

nie śpię pisze...

[Ja zawsze mam ochotę, gorzej tylko z pomysłami. Podrzuć jakiś, zacznę. Albo na odwrót, jak wolisz ;)]
Janssen

nie śpię pisze...

[Cholera, a to ci niespodzianka, ciężko spotkać osobę, która woli zaczynać. Ja mam różnie, zwykle pomysły wolę zostawiać innym. A może Edme - biedny studencik załapie się na fuchę harveyowego modela? Nagiego modela, coby się niezręcznie zrobiło]
Janssen

Brandi pisze...

Brandi na domówkach rzadko bywała - praca, pies i studia, niekoniecznie w takiej kolejności, skutecznie odrywały ją od większości zajęć dodatkowych. Kiedy więc zdarzyło się jej mieć wieczór wolny, a zaproszenie na domówkę było, wybrała się bez zastanowienia.
Ubrana była... jak na domówkę. Nie usiłowała szokować wyglądem. Przynajmniej nie ostatnio.
- Cześć - odparła, patrząc na kobietę. - Brandi. Jest okej, choć mam nadzieję, że ta dwójka ostatecznie zrobi coś dziwnego.
Bran zerknęła w kierunku dwójki chłopaków siedzących w rogu i patrzących na siebie bez zmrużenia oka. Znała ich, kto ich tutaj nie znał; byli sławni z tego, że rozkręcali domówki przez swoje dość niecodzienne pomysły. Raz we wrześniu na jednej domówce zorganizowali skoki do basenu - nieważne, że było cholernie zimno, wszyscy ich posłuchali. Innym razem, sprowadzili żywego barana... Celu Bran nie rozumiała, ale jakoś zapadło w pamięć. I nadal byli zapraszani. Jakimś cudem.

Lea Turner pisze...

[Gwiezdne Wojny!!!!! <3<3<3 Tak, chęć na wątek jest, gorzej z pomysłami ;)]

red shoes pisze...

Sasha S.

{Obie są z Londynu, Sasha w Amsterdamie jest od 3-4 latach, więc może coś w tym kierunku? :)}

William Carver pisze...

[Kurcze, z pomysłami kiepsko. Może coś w szpitalu? Członek rodziny ma chorobę serca i potrzebuje operacji, albo ona sama nagle źle się poczuła? No, ewentualnie coś związanego z uczelnią. Dziewczyna mogłaby chcieć pójść na jakiś wykład z medycyny, tak żeby sprawdzić co ludzie w niej widzą czy coś i tam zobaczy Carvera]